Добавить в цитаты Настройки чтения

Страница 20 из 76

- Miało być bez komentarzy.

- Oni i tak wiedzą, że to wszystko jest reżyserowane, prawda, kochani? I jeszcze garść zupełnie dobrych informacji. Spora część zoenetów, których życie wisiało na włosku, a w zasadzie na kredycie, nie musi się już martwić, czy stać ich będzie na utrzymanie mózgów bądź dibeków, bo w Brahmawi powstało mnóstwo dobrze płatnych miejsc pracy! Pojawiły się firmy oferujące liczne odmiany ubrań ochro

- Dziękuję ci, Cal. Mówił do nas Cal Galahad. Nazywam się Jagna Randal, Global Network News. Przegląd prasy…

***

Nieprawdopodobna jest moc nanoleków. Zawsze wyobrażam sobie, że to prawdziwe małe robociki, które pracowicie naprawiają popsute elementy naszych ciał: montują przęsła, naciągają liny, nitują, podciągają dźwigary, przesuwają bloki, spawają, testują, potem wznoszą kciuki w geście „okay! I ewakuują się znanymi sobie drogami. Pauline zdrowiała z dnia na dzień, co napełniło nas nową otuchą. Trzeciego dnia brania leków, gdy jej stan na to pozwolił, znieśliśmy jej łóżko na dół, żeby mogła wypełnić czas rozmową. Ruben Troy rozgadał się jak nakręcony, racząc ją raz za razem rewelacyjnymi pomysłami, jak pozbyć się cyfrowej zarazy (by za chwilę oświadczyć, że czegoś tam nie przewidział). A

Czwartego dnia kuracji z Novatronics zadzwonił Harry, który cudem uniknął aresztowania i dzielnie zastępował Pauline.

- Policja ciągle trzyma naszych ludzi - skarżył się - Grzebali w komputerach, ale nic nie znaleźli.

- Bo i niczego podejrzanego w nich nie było skwitowała chora, unosząc się w pościeli.

- Pauline, nie doceniasz powagi sytuacji - je szare oczy błysnęły złowrogo. - Jest afera z wirusami, a wciąż nie ma wi

Eim zbladła.

- Chcą znaleźć kozła ofiarnego…

- Albo go stworzyć - przerwałem. - Rząd nie przyzna się, że sabotował sieć. Nawet jeśli w waszych serwerach nic nie ma, to może się znaleźć, oni to włożą.

- Trzeba jak najszybciej znaleźć wi

- Przestań, Harry - Pauline opadła na poduszkę - Mamy w podziemnych sejfach ponad siedemnaście tysięcy dusz. Nie mogą nas zamknąć.

- Ale przejąć mogą.

Machnęła ręką, jakby chciała się opędzić od napastliwej muchy.

- Co u Konona?

Norman wystukał coś na konsoli. Jego twarz zastąpiła buzia chłopca.

- Cześć, mamo…

***

Jesteś zoenetem? Zamieszkujesz dibek? Zainstalowano ci opcję przyspieszenia? A więc mamy dla ciebie propozycję! Porzuć sieć! Wejdź w prawdziwy świat! Wejdź w realium jako superman! Policja Wolnych Stanów Ameryki rozpoczęła właśnie nabór doborowych oddziałów Digital Ru





***

Tym razem wycieczka do znachorki przebiegła wiele łatwiej. Zakwasy prawie się wchłonęły, mięśnie jakby trochę się uelastyczniły, dzielnie maszerowałem, sycąc uszy śpiewem ptaków. Gdy dotarłem do jej posesji, byłem tylko trochę zmęczony. Zioła czyniły cuda.

- Pracowała pani w biznesie? - spytałem po zapatrzeniu się w medykamenty.

 - Pneumobilowym. Lamborghini.

Pozostałem na wdechu.

- Widziała pani na własne oczy condora?!

Rozmarzyłem się wspominając cudowną reklamę: „Lamborghini condor. Kosmos stoi otworem”.

- Ba - odparła ze śmiechem. - Nawet taki mam.

- W hangarze?

- Chcesz zobaczyć? Przełknąłem ślinę.

Bryła pojazdu była czystym dziełem sztuki. Rozmiarami był bardziej zbliżony do aurokaru niż standardowego osobowego pneumobilu. Obchodziłem go dookoła, pożerając wzrokiem refleksy światła na karoserii i podziwiając każdy detal wykończenia.

- Nie kurzy się dzięki antygrawom? - zgadywałem.

- Yhm - odparła, jakby ją również podniecał widok limuzyny.

- Wytrzymuje próżnię i schodzi na dno oceanu?

- Yhm.

- Nie ma takich mobili.

Roześmiała się.

- Mogę wejść do środka? - spojrzałem błagalnie.

Gdy usadowiłem się w kokpicie, postanowiłem nigdy już z niego nie wychodzić. Zrobiłbym wszystko za taki wóz. Zawsze chciałem być astronautą, a właśnie zasiadałem za sterami czegoś, co niewiele różniło się od kosmolotu! Condor, rzecz jasna, nie był typowym statkiem kosmicznym. Owszem, świetnie wytrzymywał warunki próżniowe, ale brakowało mu napędu, by swobodnie podróżować w przestrzeni międzyplanetarnej. Niewielkie rakietowe silniczki spełniały rolę korektorów lotu na orbicie i podczas wchodzenia w atmosferę. Na Księżyc nie poleci, pomyślałem, nostalgicznie głaszcząc wolant. Przypomniałem sobie talismana, mój myśliwiec z Dream Space, i raptem duma, jaką mnie napawał, wydał się śmieszna.

Wracając od znachorki, postanowiłem obejrzeć wiadomości. Założyłem okulary i włączyłem omnik.

- …go się chyba nikt nie spodziewał!

Rozentuzjazmowana spikerka nie mogła usiedzi na krześle.

- Według słów Manfreda Genstada, profesora socjologii z Warsaw Central University, jest to przełom w historii ludzkości. Ion Jerubal, rzecznik praso Pharma Nanolabs, oznajmił dzisiaj rano, że cena bezmózgów będzie wynosić siedemset pięćdziesiąt tysięcy kredytów, ale w najbliższej przyszłości niewykluczone są obniżki. Przed gatunkiem homo realium rysuje się wizja nieśmiertelności, powiedział prezydent Europy, Hans Aaronstein. Filie Pharma Nanolabs rozpoczną zapisy pojutrze. Przypominamy, że adresy można znaleźć na oficjalnej stronie firmy oraz w informatorach. Szczegóły dzisiaj o piętnastej, w wydaniu głównym…