Страница 8 из 61
W roku 1920, zaraz po tym, jak metro BMT przedłużyło swoje cztery linie do Coney Island, zaczęły przybywać do nas tłumy ludzi – najpierw dziesiątki tysięcy w letnie weekendy, potem setki tysięcy, a w końcu milion i więcej. Większość wywodziła się z klas pracujących i nowo powstałej niższej klasy średniej. Wielu było imigrantami, którzy osiedlili się niedawno na Wschodnim Wybrzeżu i pochodzili głównie ze wschodniej (Żydzi) i południowej Europy (Włosi). Irlandczycy już tu byli, podobnie jak Niemcy i Skandynawowie. Świadczyły o tym nazwy założonych wcześniej firm: Hahna, Batha, Scoville'a, Feltmana, Staucha, Sha
Prawdopodobnie to właśnie w czasie, gdy metro zapewniło dostęp do prawie wszystkich i
Nawet dziś, po tylu latach, ludzie, których spotykam i którzy pamiętają dobrze wycieczki na Coney Island, dziwią się, gdy mówię, że tam się wychowałem, że mieszkały tam całe rodziny i że dorastały i w dalszym ciągu dorastają dzieci.
W pamięci mają rozciągające się na wszystkie strony, ogrodzone siatką ogromne wesołe miasteczka z mnóstwem atrakcji, karuzel, estrad i budek z jedzeniem, które zamykano na klucz pod koniec każdego sezonu i otwierano dopiero na wiosnę. W rzeczywistości jednak wesołe miasteczka zajmowały pas ziemi długi najwyżej na piętnaście przecznic i szeroki na jedną -między Surf Avenue i promenadą, w nadmorskiej miejscowości, która ma dwie i pół mili długości i pół mili szerokości i która jak na współczesne warunki była całkiem gęsto zaludniona i miała pokaźną liczbę stałych mieszkańców. Już w 1929 roku, kiedy poszedłem do przedszkola, na Coney Island mieszkało dość rodzin z małymi dziećmi, żeby przepełnione były dwie działające tam szkoły podstawowe – choć każda z nich miała cztery piętra i zajmowała całą przecznicę. Jedna znajdowała się w dzielnicy żydowskiej, druga we włoskiej, ale ten podział na Żydów i Włochów nie był czymś absolutnym. Bartolini, Palumbo, Salimeri i Charlie Andersen chodzili do mojej szkoły numer 188. Klineline (Niemiec) i Ba
Druga kamienica, w której mieszkaliśmy, należała przez kilka lat po naszym wprowadzeniu się do rodziny Provenzano. Zajmowali mieszkanie na pierwszym piętrze od frontu, naprzeciwko Kaiserów, od których dzielił ich wielki hali, służący czasami jako miejsce zabaw. Tony Provenzano był ode mnie o rok starszy, odpowiednio wyższy i prawdopodobnie silniejszy. Nigdy nie musiałem się o tym przekonywać. Przejawiał irytujący upór w swej niechęci do współpracy, pozwalając mi bez słowa protestu decydować, w jakie gry będziemy się bawili, lub obejmować stanowisko kapitana drużyny, na co mieli ochotę wszyscy nasi rówieśnicy. W mieszkaniu Provenzanów była pianola z mnóstwem wałków. Wzbudzała moją bezgraniczną fascynację; mogłem jej słuchać tak długo, jak mi pozwalano. Tony miał również wielką kolekcję ołowianych żołnierzyków, pierwszych, jakie widziałem, i nimi także się bawiliśmy, choć z ołowianymi żołnierzykami niewiele można zrobić poza tym, że się je ustawi, gapi na nie i próbuje bez większego powodzenia bawić się w wojnę. Po drugiej stronie hallu, w mieszkaniu Irvinga Kaisera mieli wczesny model patefonu – victrolę, jak generalnie nazywano wtedy wszystkie patefony. Nakręcało się go ręczną korbką. Ulubiona płyta, którą wolałem nawet od Enrica Carusa, miała tytuł „Cohen przy telefonie". Był to komiczny monolog zdesperowanego mężczyzny z żydowskim akcentem, który próbował się bez skutku gdzieś dodzwonić. Płyty, podobnie jak te, które puszczaliśmy znacznie później w naszych piwnicznych klubach, były zrobione z szelaku; odtwarzało się je za pomocą metalowej igły i łatwo się tłukły. W mieszkaniu Kaisera było kilkutomowe dzieło „Księga wiedzy", które całymi godzinami przykuwało naszą uwagę. (Przez krótki okres Kaiserowie mieli lokatorkę, która również przykuwała moją uwagę. Była to energiczna młoda panienka z Pensylwanii, przechadzająca się swobodnie w halce i staniku po mieszkaniu. Często schodziłem na dół i przesiadywałem u Irvinga w nadziei, że znowu zobaczę ją w negliżu. Po mniej więcej tygodniu zaczął odwiedzać j ą dżentelmen w średnim wieku, właściciel koncesji w wesołym miasteczku. A po dwóch tygodniach usunęła ją policja). W „Księdze wiedzy" zawarte były nie tylko proste informacje o prawie wszystkim, co istnieje na świecie; dostarczała również instrukcji, jak robić i wytwarzać różne rzeczy. Bracia Howie i He
Kiedy Nettie, jedna z dwóch córek Provenzanów (druga nazywała się Rosemarie) brała kościelny ślub, Hellerowie uczestniczyli w nim w komplecie, być może z wyjątkiem mojego brata, który starał się unikać podobnych uroczystości tak samo zawzięcie, jak próbuję ich teraz unikać ja sam. Po raz pierwszy znaleźliśmy się wtedy w jakimkolwiek chrześcijańskim kościele. Nie jestem pewien, czy wszyscy uważaliśmy, że mamy prawo tam przebywać.
Po sprzedaży kamienicy rodzina Provenzano przeprowadziła się do włoskiej części Coney Island, na Surf Avenue, naprzeciwko terenu, który zajmował Steeplechase Park. Co najmniej raz poszedłem odwiedzić ich w nowym mieszkaniu. Gdy ponownie tamtędy przechodziłem, Tony miał budkę z jedzeniem i pomachaliśmy sobie. Kiedy mijałem ten dom po raz ostatni, budka zniknęła. Podobnie zresztą jak cały Steeplechase Park, oprócz nieczy
Dzielnica włoska istnieje do tej pory; najlepiej znane wówczas włoskie restauracje, Gargulio i Carolina, wciąż funkcjonują. Ale prawie całą dzielnicę żydowską aż do szlabanów osiedla Sea Gate, strzeżonego teraz czujniej niż kiedykolwiek przedtem przez prywatnych ochroniarzy, zamieszkuj ą dziś przeważnie Latynosi i Afroamerykanie. Jest mniej sklepów, chyba ani jednego supermarketu, i sądząc z tego, co piszą w gazetach, wskaźnik przestępczości znacznie wzrósł w porównaniu z moimi czasami. Kiedy ostatni raz tam byłem, sklepy przy Mermaid Avenue jeszcze stały, ale większość witryn była zabita deskami i nic się nie działo w środku. Zastanawiałem się, co robią mieszkańcy, kiedy muszą odwiedzić drugstore, krawca albo szewca. Ludzie z Sea Gate muszą dziś jechać niezły kawałek do centrum handlowego, żeby cokolwiek kupić. Na rogu Surf Avenue i Zachodniej Trzydziestej Pierwszej, gdzie stały kiedyś dwie moje kamienice, wznoszą się dwa wieżowce osiedla mieszkaniowego.