Страница 10 из 56
Oglądałam konferencję prasową w telewizji w małym salonie na parterze gospody. Byłam tak wściekła, że chciałam rzucić czymś w ekran. Rob Westerfield znalazł się w niezwykle korzystnej sytuacji. Gdyby nawet znów uznano go za wi
Przypuszczam, że i
– Paulie Stroebel. Dajcie spokój, ten biedak nie skrzywdziłby muchy.
– No cóż, mnóstwo ludzi uważa, że skrzywdził nie tylko muchę – zauważyła jedna z kelnerek, którą widziałam w sali jadalnej. – Nie było mnie tu, kiedy to się stało, ale sporo słyszałam. Byłbyś zaskoczony, ilu mieszkańców miasta myśli, że Rob Westerfield jest niewi
Dzie
– Czy zdaje pan sobie sprawę, że może pan pójść do więzienia za włamanie, naruszenie własności i krzywoprzysięstwo? – spytał jeden z reporterów.
– Ja na to odpowiem – odezwał się Hamilton. – Obowiązuje ustawa o przedawnieniu, toteż panu Nebelsowi nie grozi więzienie. Zgłosił się, żeby naprawić zło. Nie miał pojęcia, że Andrea Cavanaugh była w garażu tamtego wieczoru, i nie wiedział wówczas, co się jej przydarzyło. Niestety, wpadł w panikę, kiedy zdał sobie sprawę, że znalazł się na miejscu zbrodni, więc milczał.
– Czy obiecano panu pieniądze za zmianę zeznań, panie Nebels? – spytał i
O to samo chciałam zapytać, pomyślałam. Znów odpowiedział Hamilton.
– Absolutnie nie.
Czy pan Nebels zamierza zagrać siebie samego w filmie? – zastanawiałam się.
– Czy pan Nebels złożył zeznanie przed prokuratorem okręgowym?
– Jeszcze, nie. Chcieliśmy, żeby obiektywna opinia publiczna zapoznała się z jego oświadczeniem, zanim prokurator podejmie jakiekolwiek kroki. Rzecz w tym – zabrzmi to strasznie, gdyby jednak Andrea Cavanaugh została wykorzystana seksualnie. Rob Westerfield już dawno wyszedłby z więzienia na podstawie testu DNA. To paradoksalne, ale zgubiła go własna ostrożność. Dziewczyna błagała, żeby spotkał się z nią w kryjówce. Przez telefon tłumaczyła, że zgodziła się pójść na tańce z Paulem Stroebelem tylko dlatego, że uważała go za ostatnią osobę, która wzbudzi zazdrość w młodym człowieku takim jak Rob Westerfield. Faktem jest, że Andrea Cavanaugh uganiała się za Robem Westerfieldem. Bez przerwy do niego dzwoniła. Jego nie obchodziło, z kim ona się spotyka. Była chętną do flirtu, prowokującą chłopców, „rozrywkową” dziewczyną.
Aż mną zatrzęsło na tę insynuację.
– Jedynym błędem Roba było to, że wpadł w panikę, kiedy znalazł ciało Andrei Cavanaugh. Wrócił do domu, nie zdając sobie sprawy, że ma w samochodzie narzędzie zbrodni i że krew Andrei już zaplamiła bagażnik. Tego wieczoru wrzucił spodnie, koszulę i kurtkę do pralki, ponieważ był przerażony.
Tak przerażony, że prawie rozpuścił ubrania w wybielaczu, gdy próbował pozbyć się plam krwi, pomyślałam.
Kamery przełączyły się do studia CNN.
– Konferencję obserwuje z nami ze swego domu w Oldham nad rzeką Hudson emerytowany detektyw Marcus Longo. Panie Longo, co pan myśli o oświadczeniu pana Nebelsa?
– To czysty wymysł. Robson Westerfield został uznany za wi
Brawo, pomyślałam. Wspomnienie detektywa Longo sprzed lat, gdy siedział ze mną w salonie, tłumacząc, że powi
Nadal mieszkał w Oldham. Postanowiłam, że w którymś momencie złożę mu wizytę.
Konferencja prasowa dobiegła końca i widzowie zaczęli opuszczać salon. Recepcjonista, młody mężczyzna o badawczym spojrzeniu, który wyglądał, jakby właśnie ukończył studia, podszedł do mnie.
– Czy jest pani zadowolona z pokoju, pa
Obok kanapy, na której siedziałam, przechodziła kelnerka. Odwróciła się i popatrzyła na mnie, a ja wiedziałam, że chce zapytać, czy jestem spokrewniona z dziewczyną zamordowaną dwadzieścia dwa lata temu.
Była to pierwsza oznaka, że jeśli pozostanę w Oldham, będę musiała zrezygnować z anonimowości, której tak pragnęłam.
Niech tak będzie, pomyślałam. To jest coś, co muszę zrobić.
13
Pani Hilmer mieszkała w tym samym domu, ale od naszego oddzielały go teraz cztery i
Zwolniłam, przejeżdżając obok, a potem, ponieważ nie sądziłam, by w ten cichy niedzielny poranek ktoś mnie zauważył, zatrzymałam samochód.
Drzewa oczywiście urosły. Tego roku na północnym wschodzie była piękna jesień, a chociaż teraz panował przenikliwy chłód, na gałęziach mieniła się obfitość złotych i karmazynowych liści.
Salon został powiększony. Co z jadalnią? – zastanawiałam się i na chwilę w mojej pamięci odżyła scena, kiedy stałam tam, trzymając w rękach pudełko ze sztućcami – a może była to srebrna taca? – gdy tymczasem Andrea stara
Pani Hilmer czekała na mnie. W momencie gdy wysiadłam z samochodu, drzwi się otworzyły i kilka chwil później znalazłam się w jej objęciach. Zawsze była drobną kobietą, przyjemnie pulchną, o matczynej twarzy i żywych brązowych oczach. Teraz jej jasnobrązowe włosy kompletnie posiwiały, a wokół oczu i ust pojawiły się zmarszczki. W zasadzie jednak wyglądała tak, jak ją zapamiętałam. Przez lata przysyłała nam kartki na Boże Narodzenie, a matka, która nigdy ich nie wysyłała, odpowiadała, pisząc z entuzjazmem o naszej kolejnej przeprowadzce i chwaląc się, jak dobrze mi idzie w szkole.
Napisałam do niej, kiedy mama umarła, i otrzymałam ciepły, współczujący list. Nie wysłałam jej ani słowa, odkąd przeprowadziłam się do Atlanty, wyobrażam więc sobie, że wszystkie kartki i listy, które mogła wysłać, wróciły do niej. Ostatnio poczta nie doręcza listów w razie zmiany adresu.
– Ellie, jak ty wyrosłaś – odezwała się z promie
– To się stało gdzieś pomiędzy pierwszą a ostatnią klasą szkoły średniej – odrzekłam.
Na kuche
– Ośmioro wnucząt! – oświadczyła z dumą. – Niestety, żadne z nich nie mieszka tutaj, ale nadal często je widuję.
Wiedziałam, że od wielu lat jest wdową.
– Dzieci mówią, że ta posiadłość jest dla mnie za duża, ale to mój dom i kocham go. Kiedy już nie będę mogła chodzić, przypuszczam, że go sprzedam, ale jeszcze nie teraz.
Opowiedziałam jej krótko o swojej pracy, a potem zaczęłyśmy rozmawiać o powodach, dla których przyjechałam do Oldham.
– Ellie, od dnia, kiedy Rob został wyprowadzony z sądu w kajdankach, Westerfieldowie zapewniali wszystkich, że jest niewi