Добавить в цитаты Настройки чтения

Страница 47 из 53



Jednak świat istnieje, ludzkość przeżyła konflikt – lecz jedna ze Zwalczających się Stron całkowicie zdominowała drugą i zaprowadziła na Ziemi Jednolity Ład.

B. jest jednym z tych, których wysłano na Wyspę w celu wykonania specjalnego zadania. Przerzucony tam, jest zaszokowany obrazem zastanego świata, diametralnie różnym od tego, który zna. Ale wkrótce poczucie obowiązku każe mu przystąpić do wykonywania zadań.

C. jest młodym uczonym delegowanym do czuwania nad przebiegiem eksperymentu „Wyspa". Wykrywa działania B. zmierzające do za kłócenia przebiegu eksperymentu, sfałszowania jego wyników.

Eksperyment „Wyspa", zapoczątkowany z chwilą opanowania świata przez rzeczników Jednolitego Ładu, ma wykazać, że istnienie społeczeństwa samorządnego, demokratycznego i wolnego od zbędnych ograniczeń jest mrzonką i utopią, wymysłem rzeczników Starego Porządku, dziś już pokonanych.

„Wyspę" celowo izolowano od świata, stwarzając wśród jej mieszkańców przekonanie o samotności na planecie. Eksperyment „Wyspa", prowadzony w tych niezakłóconych warunkach ma potwierdzić słuszność metod zarządzania stosowanych wobec całej reszty świata. Wyspa jest ostatnią enklawą, rezerwatem Starego Porządku w ocenie Jednolitego Ładu reszty świata.

Jednak eksperyment trwa już zbyt długo – przynajmniej tak sądzą teoretycy, którzy założyli z góry wynik doświadczenia. Eksperymentatorzy uczciwie dochowują warunków doświadczenia – wyniki zdają się jednakże świadczyć, iż utopia Wyspy przejawia cechy trwałości.

Teoretycy są niezadowoleni i gniewają się w duchu na eksperymentatorów, niektórzy nawet proponują wywrzeć na nich nacisk, by wyniki zaczęły potwierdzać teorię o niemożności istnienia utopii. Korzystniej jednak będzie, jeśli negatywny wynik doświadczenia zgłoszą sami eksperymentatorzy. Dlatego – w tajemnicy przed nimi – do świata doświadczalnego poligonu „Wyspy" przenikają agenci do zadań specjalnych, którzy mają „pokierować" biegiem rzeczy w pożądanym kierunku.

A., mieszkaniec Wyspy, zbyt wścibski, znika w tajemniczych okolicznościach.

B., zdemaskowany przez C., robi wszystko, by nie wracać do Zewnętrznego Świata – tu podoba mu się bardziej, o wiele bardziej; jednym słowem – zdemoralizował się. Będzie odtąd gorliwie wydawał agentów działających na Wyspie, współpracując z C.



C. zdaje sobie sprawę, że nie wygra z teoretykami w uczciwej, otwartej konfrontacji. Aby uratować eksperyment i uzyskać rzetelne wyniki, prawdziwą odpowiedź na pytanie o realność utopii, C. musi neutralizować działania agentów i raportować o sytuacji Wyspy w taki sposób jakby ich… nie było.

Generał jest zniecierpliwiony, gromi szefa tajnych służb za nieudolność jego ludzi. Raporty z rezerwatu są wciąż pozytywne – a więc negatywne dla władzy, która musi wykazać słuszność swych oligarchicznych metod rządzenia.

Usunięty z Wyspy A. ogląda świat, którego nieistnienie zakładał uprzednio. Wydaje mu się, że jak Dante – zwiedza Piekło. Tylko to ratuje jego hipotezę o działaniu szatańskich Sił na Wyspie – a do tej hipotezy przywykł już obsesyjnie.

Generał, niezadowolony z rozwoju sytuacji, wydaje rozkaz oddziałom desantowym: podpisał decyzję o likwidacji eksperymentu. Ostatni wrzód na zdrowym ciele Powszechnego Ładu musi być do cna wypalony i zniknąć bez śladu.

Ludzi z Wyspy trzeba izolować i wykorzystać do pracy w specjalnych ośrodkach odosobnienia, by nie zatruli umysłów społeczeństwa zbędną paplaniną.

Uczonych-eksperymentatorów trzeba potraktować podobnie. Nie spełnili oczekiwań: nie mają widać dostatecznych kwalifikacji, skoro nie zdołali potwierdzić eksperymentalnie ponad wszelką wątpliwość prawdziwej teorii.

Zresztą prawdziwa teoria nie wymaga doświadczalnych potwierdzeń.