Добавить в цитаты Настройки чтения

Страница 51 из 51

– Mylisz się, Maass. I ja, i Anwaldt mamy wiele wspólnego z jezydami, a – ściślej mówiąc – po tym, co przeszliśmy, wierzymy w moc fatum – Mock otworzył okno i wpatrywał się w wielki neon reklamowy papierosów „Camel”. – A ty, Maass, wierzysz w przeznaczenie?

– Nie… – Maass roześmiał się pokazując śnieżnobiałe zęby. – Ja wierzę w przypadek. To on sprawił, że moja ucze

– Znów się mylisz, Maass – Mock wygodnie rozsiadł się na fotelu i rozłożył elegancką aktówkę. – Zaraz udowodnię ci istnienie fatum. Pamiętasz dwa ostatnie proroctwa Friedlandera? Pierwsze z nich w twoim tłumaczeniu brzmiało: arar „ruina”, chawura „rana”, makak „ropieć”, afar „gruzy”, szamajim „niebo”. To proroctwo dotyczyło mnie. Makak to nic i

Mock chodził powoli po pokoju i dumnie wypinał potężną pierś.

– I widzisz, Maass? Ja jestem przeznaczeniem. Także twoim… Chcesz poznać moją interpretację ostatniego proroctwa? Oto ona: amoc to „Maass”, dalej – jeladim „dzieci”, akrabbim „skorpiony”, chul „upadać”. „Dzieci”, „skorpiony” i „upadać” to prognostyk twojej śmierci.

Mock stanął na środku pokoju i wzniósł ramiona ponad głowę. Zastygł w tej pozie pogańskiego kapłana i donośnym głosem powiedział:

– Ja, Eberhard Mock, nieubłagane fatum, ja, Eberhard Mock, nadchodząca śmierć, zapytuję ciebie, synu, czyli wolisz upaść z tego piętra na ulicę, czy umrzeć od jadu tych małych skorpionów, jeszcze dzieci, skorpionich dzieci, lecz już z morderczą trucizną w ogonie?

Mock wyraźnie zaakcentował wyraz „skorpionie dzieci” i „wypaść”.

Maass nie rozumiał, o jakie skorpiony chodzi, dopóki Anwaldt nie otworzył małego lekarskiego kuferka. Maass spojrzał do wnętrza kuferka i zbladł. Małe czarne pajęczaki kręciły szczypcami i wyginały odwłoki, usiłując wydostać się z kuferka. W uszach powtarzała się dawno niesłyszana niemczyzna. Syczał i wibrował czasownik ausfallen - „wypaść”.

Ruszył w stronę otwartego okna. W ciemnościach nocy neonowy palacz na reklamie rytmicznie puszczał serie kółek z papierosowego dymu.

Marek Krajewski


Понравилась книга?

Написать отзыв

Скачать книгу в формате:

Поделиться: