Добавить в цитаты Настройки чтения

Страница 27 из 28



Najbardziej znaczący wydaje mi się jednak centralny motyw powieści Lema, którego istotność ujść może uwagi mniej wyrobionego czytelnika. Jest to mianowicie motyw połączenia myślącej plazmy z mechanicznym, perfekcyjnie działającym „ciałem” potwora. Jest w tym coś z przerażeń właściwych epoce i coś najściślej związanego z prywatnymi obsesjami samego autora. W nadzwyczaj ciekawym tekście poświęconym Schulzowi pisał niedawno Stefan Chwin o wielkiej, acz ryzykownej przygodzie ludzkości, jaką była w XX wieku ingerencja nauki w ludzkie ciało. Rozwój technik transplantacji, wszczepianie sztucznych organów, odkrycie bioprądów spowodowały swoistą rewolucję świadomości. „Obraz ludzkiego ciała — pisze Chwin — jako całości nieostatecznej, która dzięki medycznej inżynierii może przybrać nowy kształt, z dziedziny projektów przechodzi w fazę rozwiązań technicznych”.

Związane z tym emocje natychmiast przeniknęły do literatury. „Futuryści rysując ideał «człowieka zwielokrotnionego» akcentują hybrydyczność mechaniczno–cielesnego organizmu wzbogaconego o nowe wszczepione organy”. Optymizmowi Marinettiego czy Boccio — niego przeciwstawiają się liczniejsi może twórcy, którzy w konstrukcji mechaniczno — biologicznych potworów upatrują śmiertelne zagrożenie człowieczeństwa. Literackie mity Golema i Frankensteina robią ponownie karierę w licznych adaptacjach filmowych. Pisarze dostrzegają w nowych technikach medycznych zagrożenie najwyższych wartości. „Detronizacja Boga przez biologię, genetykę i transplantologię dla jednych jest zapowiedzią złotego wieku, dla i

Druga wojna światowa zdaje się spełniać najgorsze z tych przepowiedni. Z jednej strony uderza w tych latach deprecjacja człowieczeństwa poprzez skrajną mechanizację ludzkiego ciała, oddanie go w pacht medykom — eksperymentatorom z obozowych szpitali, przemysłową utylizację tłuszczu, włosów, skóry itd.; skło

Motyw zmechanizowania istot żywych i myślenia odgrywa w późniejszych książkach Lema bardzo ważną rolę i podejmowany jest na kilka różnych sposobów. Może być więc po prostu przyszłością ludzkiego gatunku, obiektywną koniecznością, przed którą człowiek stanie w chwili, gdy jego protezy wspomagające działania mózgu i ciała staną się definitywnie doskonalsze od natury (tak jest w projektach Summy technologiae czy w Golemie XIV). Może być nieco inaczej: ingerencja mechanizmu dotknie wówczas tylko niektórych aspektów człowieczeństwa, pomagając przystosować jednostki do wymagań społeczności, amputując jednakowoż pewne istotne cechy ludzkiej natury (Powrót z gwiazd, Wizja lokalna). Na koniec „mechanizacja” przedstawiana może być jako słabość, czy

W Człowieku z Marsa autor tylko mgliście sugeruje, jakie są cechy obcej cywilizacji, możemy jednak odczuć swoistą abominację, jaką żywi wobec nieludzkiej sprawności przeciwnika, połączoną (co u Lema dość częste) z fascynacją dla zastosowanych w nim czysto technicznych rozwiązań. Ta ostatnia może nieco dzieci

To jest dla wiernych czytelników prozy Lema najbardziej może w powieści zaskakujące. Późniejsze jego książki przyzwyczaiły nas do i



Zestawiając Człowieka z Marsa z tymi późniejszymi powieściami, dostrzegamy z pewnym zaskoczeniem, że we wnioskach niewiele się od nich różni: pesymizm co do szans nawiązania wzajemnie korzystnego kontaktu z Obcymi okazuje się bardzo głęboko zakorzeniony w myśleniu Lema. Owszem, dostępny jest nam swoiście behawiorystyczny model interpretowania zachowań kosmity, ale też na tym koniec. Niczego pewnego na jego temat nigdy się nie dowiemy.

Z marsjańskiego przybysza przenieśmy więc uwagę na ludzi: tu spostrzeżemy, iż debiutancka powieść nie tak wiele różni się od późniejszych utworów Lema. We wczesnych swych książkach lubił on wprowadzać w roli głównego bohatera kogoś młodego i nie w pełni zorientowanego w tajnikach świata, który przyszło mu zwiedzać. Oczyma takiego adepta oglądamy akcję Astronautów, Obłoku Magellana, pierwszych odcinków cyklu Pirxowskiego; taki jest także bohater Człowieka z Marsa. Pozostałe postacie to przede wszystkim profesjonaliści: lekarz, inżynier, fizyk itd. Tak samo będzie w Edenie, Głosie Pana, Fiasku, dość podobnie w Solaris czy Niezwyciężonym. Rzecz w tym, iż Lema interesuje człowiek jak gdyby określony wstępnie i zdeterminowany przez swój zawód, skło