Страница 14 из 64
– Jest już za późno, żeby cokolwiek zmieniać. Lawina ruszyła, teraz muszę czekać. Wie pan o tym doskonale. Zawiodłem się na panu, Faetner. Nie wierzę, aby Sayen odważył się działać samodzielnie, gdyby nie był do tego w jakiś sposób zachęcony przez pana. Oszukał mnie pan.
– Panie senatorze, rozumiem pańskie obawy, ale…
– Niech pan siedzi, Faetner. Proszę, niech mi pan nie utrudnia życia. To się jeszcze może panu przydać. Poinformowałem pański Instytut, że wyjeżdża pan na kilka dni do strefy rządowej. Decyzja w pańskiej sprawie nie jest pilna. Zanim ją podejmę, proszę tymczasem korzystać z mojej gościny.
Zimny dreszcz, od stóp do głów.
Interkom. Trzask drzwi.
– Proszę odprowadzić pana pułkownika do jego pokoju.