Добавить в цитаты Настройки чтения

Страница 10 из 64

Nie zauważył nawet, kiedy Czeng wstał i zajął miejsce za jego plecami, sięgając dłonią za kołnierz. Interkom zadźwięczał nagle i odezwał się głosem stróżującego pod drzwiami kaprala.

– Oficerowie dowództwa gotowi do przyjęcia rozkazów.

– Wpuścić – odpowiedział Warnoff. – Zarządzam utajnienie narady. Od tej chwili aż do odwołania zabraniam wstępu do sali.

Przyglądał się przez chwilę wchodzącym. Było ich czternastu. Do pełnego składu dowództwa brakowało siedmiu, ale tych siedmiu nie miało w tej chwili większego znaczenia.

Odczekał, aż dźwiękoszczelne drzwi się zamkną, a jego podwładni rozsiada się w swych fotelach. Podniósł się sztywno i przez chwilę wodził wzrokiem po ich twarzach, szukając w myśli najlepszych na rozpoczęcie narady słów.

– Źle jest, panowie – powiedział wreszcie, nie mogąc sobie przypomnieć żadnej stosownej formuły. Westchnął głęboko i powtórzył – Bardzo źle. Niech to będzie na razie wyjaśnieniem pewnych uchybień formalnych, jakie mają tu miejsce. Poprowadzę tę naradę sam, w zastępstwie nieobecnego generała Verda, który nie mógł tu przybyć…

Oczywiście, że nie mógł. Czeng, na prośbę Warnoffa, zadbał, aby żandarmeria nie przerywała spokojnego snu generała. I tak będzie sprawiał kłopoty, niech więc zacznie je sprawiać jak się da najpóźniej.

– Panowie – podjął po chwili Warnoff. – Nie jestem, jak wiecie, dobrym mówcą. A muszę przekazać wam wiele spraw i to spraw najwyższej wagi. Orientujecie się, co do przyczyn alarmu. Mówiąc najkrócej, obiekt pojawił się znowu. Wykryliśmy go pierwsi, ale są już potwierdzenia z i

Głęboka cisza świadczyła, że wiedzieli.

– W związku z tym, zapowiedziano w naszej bazie nieoficjalną wizytę prezydenta Ouentina. To też już panowie, jak sądzę, wiecie. Nie podjął tej decyzji nagle. Ze sztabu dawno już otrzymaliśmy informację, iż taka wizyta odbędzie się, kiedy tylko ponownie zarejestrujemy obiekt. Nie otrzymaliśmy jeszcze oficjalnie programu wizyty. Ale mogę wam w zaufaniu zdradzić, a informacje te pochodzą ze sztabu centralnego, jaki jest jej cel. Ó tym właśnie chcę z wami pomówić.

Przerwał na chwilę. Oficerowie słuchali w skupieniu. Twarz Czenga była nieprzenikniona.

– Mówiąc najkrócej, władze Terei stanęły przed nieuchro

Zupełnie nieoczekiwanie pomógł mu brygadier Horestel, odpowiedzialny za służby kwatermistrzowskie. Funkcja ta nie dawała szans na błyskotliwą karierę, toteż Horestel zdążył doczekać się w swym stopniu siwizny. Dla Warnoffa była ona znakiem, że brygadierowi można zaufać, że wszystko, co robi, powodowane jest dobrze pojętą troską o losy Terei.

– To zdrada! – zawołał Horestel, podnosząc się z miejsca. – Zdrada!

– Tak jest, panowie. To zdrada – powtórzył Warnoff, odzyskując nagle wewnętrzny spokój. – Nie waham się powtórzyć za wami tak straszliwego słowa. Zdrada secesji, zdrada ideałów, za które wielu naszych najlepszych ojców oddało swe młode życie. To zdrada narodu. Nie myślcie jednak, że tylko my tak uważamy i że wierni swoim ideom ludzie zamierzają patrzeć na to bezczy

Zaległa pełna wahania cisza. Dopiero po dłuższej chwili podniósł się pułkownik Gordasz.

– Noszę ten mundur od wielu lat i wiem dobrze, czym jest dla żołnierza wystąpienie przeciw swym konstytucyjnym zwierzchnikom. W tej jednak sytuacji nie widzę i

Był to, mówiąc najkrócej, pić. Uzgodniony z Gordaszem już przed kilkoma dniami. Ale ani Horestel, ani Bros i Moth, którzy podnieśli się niemal jednocześnie, nic dotąd nie wiedzieli o planowanym usunięciu Ouentina. Nie wiedziało o tym dziewięciu spośród czternastu zebranych w sali oficerów. Teraz Warnoff słuchał, jak po kolei składają swoje deklaracje. Wszyscy zapewniali, iż będą wierni poleceniom sztabu centralnego.

Warnoff nieznacznie odwrócił się w stronę Czenga, który pokiwał kilkakrotnie głową i usiadł, jakby tych kilka chwil bardzo go zmęczyło.

Warnoff poczuł dumę. Od początku wiedział, że może na tych ludziach polegać. Wiedział też, że będzie umiał do nich dobrze przemówić.

– A zatem, panowie – powiedział, wziąwszy głęboki oddech. – Jesteśmy zgodni. Przejdźmy do szczegółowych zadań…