Добавить в цитаты Настройки чтения

Страница 3 из 41



Jedyną rzeczą, która mu dokuczała od początku podróży, była świadomość, że nie będzie miał komu zdać sprawy z wykonania swych zadań – tych poufnych zadań, jakie mu zlecono. Nie wiedział, przed kim właściwie jest odpowiedzialny za wypełnienie swej misji, wymagającej tak wiele wysiłku i czujności, solidności i poczucia obowiązku. Przecież tych, którzy go wysłali, powierzając mu trudne obowiązki, nie zastanie już po powrocie, a ci, którzy ich zastąpią – jeszcze się nie narodzili! Odpowiedzialność,,przed całą ludzkością" była dla Kamila pojęciem zbyt mglistym i abstrakcyjnym. Jego ścisły umysł wolał jasne sytuacje.

„Więc jak to jest z tą odpowiedzialnością?" – zadawał sobie pytanie i dochodził do wniosku, że musi coś przebudować w swojej świadomości.

„Nie nazywajmy tego odpowiedzialnością. Niech to nazywa się po prostu działaniem dla dobra całej wyprawy, nie obwarowanym żadną abstrakcyjną odpowiedzialnością, albo może – odpowiedzialnością przed sobą samym. Tak będzie lepiej".