Добавить в цитаты Настройки чтения

Страница 8 из 24



Tym bardziej zadziwia fakt, iż sami poszli podobną drogą. Zaczęli naśladować kobiety, być może w nadziei, że prędzej czy później przekształcą się w słabą płeć i nic już nie będą musieli, bo głupie baby wszystkiego im dostarcza. Golić się przestali z lenistwa i stąd Machabeusze, Wernyhory, dziady odpustowe i eremici, makaki wschodnie i pawiany malajskie, oraz zwyczajni jaskiniowcy na każdym kroku. Znów brak logiki. Chcą być młodzi do końca życia, a brodami postarzają się straszliwie. Widocznie lenistwo przebiło szlachetne chęci.

Lub też niektóre kobiety o szczególnych gustach, względnie w podstępnych celach, wmówiły w nich, że z brodą są piękniejsi.

No i włosy, te sploty po pas… Nie będę sobie warkocz trefiła, tylko włos zwiążę splątany. Filon te słowa śpiewa obecnie, nie zaś Laura, co jest zdecydowanie naga

A może wreszcie bezwiednie ujawnili prawdę…?

O stroju nawet wspominać nie warto. Spaliłby się niegdyś ze wstydu na śmierć szesnastoletni młodzieniec, którego przymuszono by do wdziania rozkloszowanych spodenek w kwiaty, do kolan, albo do pół łydki. Poważny człowiek w sile wieku raczej by zażył truciznę, niż odział się w pstrokatą koszulo-sukieneczkę, bodaj i na urlopie w dzikiej puszczy, nie mówiąc o miejscu publicznym. I obaj mieliby rację, bo w wyżej wymienionych rodzajach garderoby każdy mężczyzna od półtora do stu lat wygląda jak, powiedzmy sobie szczerze, półgłówek.

Umknęły ich uwadze wielkie prawdy i ze wszechmiar słuszne spostrzeżenia. Za mundurem pa

Umyka ich uwadze błysk w oku kobiety, która ujrzy ich znienacka już nawet nie we fraku, czy w smokingu, ale w normalnym, eleganckim typowo męskim stroju, jak na przykład:

– w zbroi, a chociażby lśniącym pancerzu

– w gustownej przyłbicy, oraz szyszaku z pióropuszem

– w czarnej pelerynie i takimże kapeluszu z dużym rondem, spoza którego błyska trzymany w zębach sztylet

– w przewieszonej przez pierś lwiej skórze…

no nie, bez przesady, lwy są pod ochroną.

Ale, powiedzmy ogólnie, w czymś co nie wisi. Coś. co wisi. czyni na kobietach złe wrażenie. Znacznie właściwsze jest to, co trzyma się męskiego kadłuba w sposób dopasowany.

No, ostatecznie, wieczorowy garniturek może być, reprezentacyjny strój sportowy, byle nie pumpy, pumpy eksponują pęcinę, a nie mężczyzna powinien mieć pęcinę jak rasowa klacz, tylko kobieta, no i ten mundur, ten mundur… Nawet glina w mundurze, to coś znacznie bardziej interesującego, niż glina po cywilnemu… Zgnębiona tym cholernym równouprawnieniem kobieta spragniona jest bez granic prawdziwego mężczyzny, który, z natury rzeczy. powinien się od niej różnić wszechstro

Niechby też ona popatrzyła. jak on na nią patrzy…

Go prawda, kwestia osobliwego stroju dotyczy głównie młodzieży, ale wiąże się ściśle z kwestią uczuć wzajemnych, względnie odwrotnie: nieodwzajemnionych, w tej zaś dziedzinie osoby NIE młode NIE istnieją.



Kadłub przywiędły, ale dusza młoda. A serce jeszcze młodsze. Oto zjawisko nader często spotykane.

Liczne młode jednostki płci żeńskiej, które w męskich rzęchach i kudłach dwustro

W celu uniknięcia nieporozumień wyjaśniam rzecz oczywistą, a kto wie, może nie dla każdego? Jeśli osobnik pojawi się w dzień upalny na morskiej plaży we fraku i lakierkach bez racjonalnego uzasadnienia, wzbudzi nie tyle zachwyt, ile raczej liczne obawy, ponieważ wariatów boją się wszyscy na całym świecie. Plemiona, które ich czczą i szanują, czynią to głównie, a może nawet wyłącznie ze strachu.

De gustibus non est disputandum. Nie mniej jednak koń powinien wyglądać jak koń, pies jak pies, ogromnie kudłata krowa budziłaby co najmniej zdziwienie, owca to owca, a lew bez grzywy byłby nie lwem, tylko lwicą. Kobieta powi

Zgłupiawszy,

mężczyźni zapomnieli

o swoim podstawowym obowiązku.

Niegdyś, w dawnych, a nawet bardzo niedawnych czasach, każdy miał ambicję uchodzić za ogiera, jeśli nie publicznie, to chociaż w głębi własnej duszy. Kobietę gryzła myśl, że już nikt jej nie chce. mężczyznę gnębiła obawa, że już nie może. Kompleksy różne z tego wynikały i rozmaite i

biła męskich pragnień, oraz chęć udokumentowania (no, nie na piśmie) możliwości były tak potężne, że wynikło z tego wydarzenie, podobno autentyczne. Za autentyzm głowy nie dam, nie było mnie przy tym. Opowiadano mi.

Pewien pan, młodości już nie pierwszej, a być może nawet i nie drugiej, słynął przez całe życie, jako nader aktywny wielbiciel płci przeciwnej, gach najwyższej klasy, ogier, buhaj i co kto jeszcze chce. Z przerażeniem i rozpaczą jął dostrzegać w sobie pewien zanik dotychczasowych możliwości. Rzecz jasna, nikomu się z tego nie zwierzał, symulując nadal siły nadludzkie, co przychodziło mu z coraz większym trudem.

W tajemnicy wielkiej udał się do właściwego fachowca (a muszę przyznać, że pojęcia nie mam, jaka profesja była tu przydatna, może protetyk dentystyczny…?) i kazał sporządzić sobie pas z przymocowanymi doń tymi elementami męskiej siły, które w naturze odmawiały mu posłuszeństwa. Owym pasem, wraz z elementami, posługiwał się z nadzwyczajną zręcznością, wciąż budząc podziw i zachwyt, tyle że swoją działalność nieco ograniczył.

Traf zdarzył, iż poznał panią wielkiej seksownej urody. Pani wzbudziła w nim potężne zapały i szarpnęła ambicją ’, ’ postanowił zatem ją uwieść, bo w owych czasach jeszcze mężczyźni uwodzili kobiety, które witały to z dużym zadowoleniem, mogły bowiem prezentować opory. Nic piękniejszego, niż stawiać opór, który zostanie zwalczony i przełamany. Była to największa przyjemność kobiet, odebrana im równouprawnieniem, do czego jeszcze wrócimy.

Omawiany pan, wciąż wysoce interesujący, osiągnął swoje i przystąpił do dzieła metodą ostatnio stosowaną, z powodzeniem i rosnącą zręcznością.

Pani okazała się jednakże tak piękna i tak wszechstro

I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że błądzące po panu dłonie pani natrafiły przypadkiem na zlekceważone oprzyrządowanie. Na moment zamarła. Wszystko co trzeba po niewłaściwej stronie figury, to było stanowczo za wiele. Podobno w umyśle pani błysnęła straszna myśl o ogonie, doznała szoku, dama, na myśl, i trzeba było wezwać do niej pogotowie.