Добавить в цитаты Настройки чтения

Страница 47 из 48

– To jest zmowa i spisek – powiedziała ponuro i z oburzeniem. – Przeciwko mnie. I jeśli Pafnucy też w tym bierze udział…

W tym momencie zaszeleściły najbliższe krzaki, trzasnęły gałązki i wszyscy spojrzeli w tamtą stronę. Tylko Maria

Na nadbrzeżnej polance stały dwa niedźwiedzie. Maria

– Serdeczne życzenia! – wołały jedno przez drugie. – Pafnucy, najserdeczniejsze gratulacje! Balbino, witamy cię w naszym lesie! Cieszymy się wszyscy!

– Bardzo cię przepraszam, że mnie przez chwilę nie było – usprawiedliwił się Pafnucy przed Maria





Właściwie wszystkie te słowa mówił nie do Maria

Maria

– No tak – powiedziała wreszcie. – Już wszystko rozumiem. Dwa niedźwiedzie i dzieci… Ale będę miała wesołe lato…!

A potem okazało się, że Pafnucy i Balbina utworzyli bardzo szczęśliwą rodzinę, w lesie pojawiły się małe niedźwiadki, a wszystkie dzieci Maria