Добавить в цитаты Настройки чтения

Страница 16 из 19

3. Z uwagą przejrzeć garderobę, wierzchnią i spodnią, i dokupić sobie co trzeba.

4. Przygotowywać posiłki ekstra klasy, łatwe do odgrzania.

5 Znienacka zrobić kolację z szampanem, przy kwiatach i świecach.

6. Obowiązki małżeńskie, o ile on da się do nich nakłonić, spełniać z nowym ogniem i wśród wymyślnych sztuk, szepcząc mu komplementy, nawet gdyby mu źle wyszło i okazał się do bani.

7. Tryskać zdrowiem.

8. Obrzydzać rywalkę, o ile ją znamy, w sposób dyplomatyczny i perfidny.

Cieszyć się, że:

a. Ona jest tak elegancka

i ma taki świetny gust, ubiera się wyłącznie w najdroższych domach mody.

b. Zazdrościmy jej perfum, trochę może duszące, ale za to najkosztowniejsze na świecie.

c. Ona jest taka gospodarna, cudownie sprząta, świetnie gotuje, ta pedantyczna czystość…!

d. Nie zważa na drobiazgi, co tam dla niej paznokcie, może mieć połamane.

e. Taka beztroska, na nic nie zwraca uwagi, mówi kiedy chce, śmieje się kiedy chce, nawet bez powodu, zegar jej nie obchodzi i poczucie czasu nie spędza jej snu z powiek.

Martwić się, że:

a. Nie bardzo ona umie gotować.

b. Taka elegancka,

czy jej się uda to utrzymać, ubiera się wszak w najdroższych domach mody.

c. Świetne te jej perfumy i upiornie drogie, szkoda, że duszące.

d. Taka zadbana, jaka szkoda, że ma takie brzydkie obojczyki i odrobinę krzywe nogi.

e. Taka towarzyska, tak lubi ludzi, szkoda, że głównie mężczyzn.

f. Czy ona zadba o jego zdrowie,

roztargniona i nie ma poczucia czasu…

Dyplomatycznych uwag istnieje zatrzęsienie i można je sobie wybierać dowolnie, zależnie od cech rywalki. A to włosy straci, jeśli będzie je tak ustawicznie farbować, a to skło

Coś tam w niej zawsze znajdziemy właściwego, czego ten idiota, rzecz jasna, nie zauważył.

9. Pozornie nie zwracać uwagi na jego poczynania i udawać zajęcie czym i

10. Każdą propozycję i żądanie rozważać wnikliwie, na głos, i pytać go o radę.

11. Odmienić się zewnętrznie.

Niezłym sposobem jest pojawienie się znienacka tam gdzie on się znajduje, najlepiej w miejscu publicznym możliwie wytwornym, w nowej szacie i fryzurze, symulując kompletny brak wiedzy o jego obecności, tak, żeby nas od razu nie poznał. Nie ma mężczyzny, który nie zainteresowałby się piękną obcą kobietą, bodaj podświadomie i marginesowo. Po czym wykryje, iż owa piękna kobieta jest to jego własna żona i co będzie, pokaże czas.

Przykład, jaki znam osobiście, ma co prawda charakter odwrotny, o czymś jednakże świadczy.

Pewna żona, mocno już przyzwyczajona do męża, oczekiwała na lotnisku jego powrotu z dalekiej podróży. Samolot wylądował, żona stała na widokowym balkoniku. Nagle ujrzała, iż przez płytę lotniska idzie niezmiernie przystojny facet, który jej się ogromnie podoba. Z chwili na chwilę podobał jej się bardziej, prawie zapomniała o mężu, po czym z westchnieniem zeszła na dół. I wówczas okazało się, że ten facet to właśnie jej mąż.

Zakochała się w nim na śmierć i życie, bardziej, niż we wczesnej młodości.

Nie ma przepisu,

że nie może być przeciwnie.

Jeśli nie grozi nam rywalka i zmuszone jesteśmy tylko walczyć z brutalną rzeczywistością, musimy skupić się w sobie.

Czegoś naszemu mężczyźnie brakuje, czegoś ma w nadmiarze i coś go gryzie. Zagadkę należy rozwiązać, inaczej bowiem nie zdołamy przeciwdziałać.

Zaś, jak znamy życie…

Po przejrzeniu garderoby okaże się, że brakuje nam pieniędzy na niezbędne uzupełnienia. (Pożyczmy od rodziny i przyjaciółek. Nie pieniądze, tylko sztuki odzieży.) ’

Kolacja ze świecami na stole, my na wielki dzwon, a on wcale nie wróci do domu, albo wróci o piątej rano. (Kiedyś jednak musi wrócić nieco wcześniej. Zamknięte wino może stać do uśmiechniętej śmierci, świece same z siebie się nie zużywają, tylko kwiaty nam zwiędną. Nie szkodzi, starajmy się o polne, względnie doniczkowe. Doniczka, w razie czego, może posłużyć dodatkowym celom).

Co do odmiany zewnętrznej, ubieramy się w akcesoria kabaretowe, świecimy mu w oczy czarną koronką, zwlekamy z wyborem sukni, rzekomo na niego nie zważając… Ale zaraz, zaraz! Ważymy osiemdziesiąt pięć kilo. W co, na litość boską, możemy się ubrać, żeby on dla nas na nowo oszalał?! (No trudno, musimy się odchudzić. Albo nadwaga, albo mężczyzna!)

I tak dalej.

Tymczasem nasze starania powi

Spróbujmy wszystkiego po kolei, w tym zaś dwóch kontrastowych sposobów.

Pierwszy:

W gruncie rzeczy najprostszy, najmniej pracochło

Jego brudne talerze i szklanki stoją na stole, jak stały, jego zużyte gacie nadal poniewierają się na podłodze w łazience, w lodówce wyłącznie produkty odchudzające, biały serek i marchewka…

(Jak wiadomo, najbardziej odchudzającym warzywem jest surowa marchew w całości, spożywana au naturel. Więcej kalorii się traci gryząc ją, niż zyskuje zjadłszy).

…jego kasety, taśmy i książki, skłębione ze sobą, pokrywają się warstwą kurzu, nikt mu nie znajdzie zagubionych skarpetek, śrubokręta, rachunku za telefon, ra





Sposób, acz dla nas wygodny i nader ulgowy, zarazem jest dość radykalny, bo on tego wszystkiego nie wytrzyma i zwyczajnie pójdzie w diabły. Trudno, ryzyk-fizyk. Ileż czasu przy tym zyskujemy dla siebie!

I drugi:

Też prosty. Poderwać sobie i

Działa najlepiej.

Jakość i rodzaj tego i

Miłość jest jak kot. Chodzi własnymi drogami.

Miłość powoduje, że przyszycie mu guzika do marynarki wydaje nam się szczęściem niebiańskim, że zupkę dla niego zaprawiamy własnym sercem, że upojenie w nas budzą:

– jego kurteczka, wisząca na oparciu krzesła,

– zastarzały i nie do usunięcia smród z jego fajki,

– popiół z tejże fajki, znajdywany wszędzie:

a, w maśle

b. w kwiatkach

c. w maszynie do pisania

d. na każdym dywanie

e. na każdym obrusie

f. na wszystkich talerzykach i spodeczkach

i w ogóle gdzie popadnie. – jego nieznośne chrapanie

a. w łóżku

b. przed telewizorem

c. w podróży pociągiem

d. a już najgorsze w samolocie

– jego pora

– jego zabłocone buty, o które potykamy się, wchodząc do mieszkania.

– jego wszystkie błędy i głupkowate pomyłki. – oraz fakt, że w celu zaparzenia herbaty sypie ją do czajniczka, nalewa zimnej wody z kranu i stawia to na ogniu.

…że jego wstrętna morda dla nas jest piękna, że jego łysina rozczula nas do łez, że w jego rozkudlonej brodzie widzimy skarby Sezamu…

Puknijmy się w głowę, chociaż to i tak nic nie pomoże.

Miłość też powoduje, że mężczyźni twierdzą, jakoby kobiety kłamały na potęgę, jak wściekłe, z każdym niemal oddechem.

Opinia ta jest niesłuszna i wysoce krzywdząca.

Zakochana kobieta, podrywająca mężczyznę z miłości, żywi najświętsze i najgłębsze przekonanie, iż uwielbia:

– sypiać w namiocie i myć się o wschodzie słońca w jeziorze.

– spędzać całe lato na chybotliwej żaglówce, smagana wichrem, moczona deszczem, spalona słońcem, aczkolwiek wody boi się panicznie, skóra jej pierzchnie, a włosy przemieniają się w rozkudłane słano.

– łowić ryby.

– grzebać w znaczkach.

– rozwiązywać skomplikowane zadania matematyczne.

– tresować węże, których śmiertelnie się brzydzi.

– pić piwo, którego nie znosi.

– czytywać w prasie artykuły polityczne, z których jednego słowa nie rozumie.

– jeździć ko

–  wspinać się na górskie szczyty.

– grać w karty, co ją potwornie nudzi.

– drzemać po obiedzie, czego żadna nie trawi i nie toleruje.

– bawić się kolejką elektryczną.

– oglądać mecze bokserskie.

(Zazwyczaj ogląda je z zamkniętymi oczami.)

–  gotować dla niego.

– myć samochód.