Добавить в цитаты Настройки чтения

Страница 55 из 55

– A co ja się nazastanawiałam, po jakiego diabła latasz po lekarzach…! Na drugi raz bądź uprzejmy nie narażać mnie na takie wstrząsy.

– Na drugi raz będę znacznie ostrożniejszy… Co za nonsens, w ogóle nie będzie drugiego razu! Pseudokustosz był tylko jeden!

– Nie szkodzi. Martwię się tylko, że ona z tego wyjdzie ulgowo – powiedziałam z westchnieniem. – Pomagała tatusiowi do ucieczki, ale to jej tatuś, więc ma okoliczności łagodzące. Nawet kradła dla tatusia. Nie wiem, czy jej coś więcej udowodnią.

– Raczej tak. Miała przecież rozmaite talenty. Bardzo możliwe, że je wykorzystywała wszechstro

– Skąd wiesz?!

– Domyślam się. Podejrzewam też, że tatuś świadomie robił w konia swoich wspólników czy może podwładnych, nie wiem, jak ich nazwać. Doskonale orientował się, kiedy wpadną. Drogę ucieczki tym statkiem przygotowywał sobie przez rok.

– Ta historia z komodą to była szalona nieostrożność z jego strony – oświadczyłam z naganą. – Jeszcze ze dwa dni, a milicja by go dopadła…

– Już go dopadła, mówiłem ci, że czekali na niego w Gdyni.

– I po co mu to było?

– Po pierwsze nie wziął pod uwagę twojej namiętności do komód. Nie trafiliby tak łatwo, gdybyś jej od razu nie zidentyfikowała. A po drugie był chciwy na pieniądze. Za te sto pięćdziesiąt tysięcy od razu kupił dolary…

Zastanowiłam się.

– Dolarów nie było – oświadczyłam stanowczo po namyśle. – Sama to przecież oglądałam. Nie trzymał ich chyba w kieszeniach?

– Nie, dolary ma córka.

Powiedział to takim tonem, że mnie poderwało.

– Ty to wiesz!!! – krzyknęłam ze śmiertelnym oburzeniem. – Ty to wszystko od początku do końca doskonale wiesz, wcale nie musisz nic podejrzewać i niczego się domyślać! Kantujesz mnie!!!

Znów zaczął się śmiać.

– Nic podobnego, wcale nie wiem! To znaczy, tyle wiem, że znaleźli przy niej dolary, nic więcej. Ja naprawdę tylko się tego domyślam!





– Nie, ja tego nie zniosę…! l jak się zaczął przemyt, od razu domyśliłeś się, że przez granicę lecą szczątki pana barona, chociaż kontrola celna ich nie złapała i nikt ich nie widział! Telepatycznie wiedziałeś, co to jest! Domyślasz się tak wszystkiego po całej Europie!!!

– No, ostatecznie, czegoś tam czasem mogę się dowiedzieć… Ale potem już łatwo było zgadnąć, że pan kustosz musi tu być żywy, bo na pewno nikomu nie zdradziłby miejsca ich ukrycia…

– Dziwię się, że już dawno nie domyśliłeś się, gdzie jest to miejsce!

– Oczywiście, że się domyśliłem, ale nie wiedziałem na pewno. Najlepszy dowód, sama widzisz, że nic nie wiem i wszystkiego się muszę domyślać…

Wracałam z Sopotu do Warszawy w prześliczny, wiose

– No i proszę – zauważyłam w zadumie, zwalniając przy przejeździe przez las. – Niech mi kto powie, że Przeznaczenie nie działa! Gdyby nie te cholerne patyki akurat tutaj, w tym miejscu, widzisz? O, tutaj wjechałam… Gdyby nie to bagno, w którym się tak zabuksowałam, gdyby nie to, że ten samochód mi się rozleciał… Rozleciałby się i tak, ale znacznie później. Gdyby nie te głupie drobiazgi, pan Palanowski w żaden sposób nie natknąłby się na mnie na placu Zamkowym, bo nie chodziłabym piechotą. Nie zmusiłby mnie do latania po skwerku i nie spotkałabym cię przez następne piętnaście lat. Nie jechałabym autobusem komunikacji miejskiej i nie zwróciłabym na ciebie uwagi…

– A zatem należy się cofnąć bardziej – odparł pouczająco. – Gdyby pan baron nie schował tak stara

– Przestań natychmiast! Wyjdzie na to, że połączyło nas antyczne łajno! Ale romans, ho, ho!

– Boję się, że jednak ma to pewien związek. Tak się składa, że pułkownik chyba coś tam na ten temat wiedział. Miał swoje podejrzenia i domyślał się, że chodzi o człowieka, którego nikt nie będzie szukał z takim uporem jak ja…

– Następny, co się domyśla… – mruknęłam zgryźliwie. Przyjrzałam mu się ponownie z niesmakiem i naganą.

Wyglądał bezgranicznie niewi

I najprawdopodobniej nigdy w życiu nie dojdę, kim on właściwie jest…

PS. Ale, prawdę mówiąc, wszystko mi jedno.


Понравилась книга?

Написать отзыв

Скачать книгу в формате:

Поделиться: